Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczka

Dystans całkowity:8188.85 km (w terenie 433.00 km; 5.29%)
Czas w ruchu:354:20
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:7168 m
Suma kalorii:67035 kcal
Liczba aktywności:68
Średnio na aktywność:120.42 km i 5h 27m
Więcej statystyk

Od świtu do zmroku.

Środa, 2 maja 2012 · Komentarze(7)
Bydgoszcz - Nakło - Kcynia - Wągrowiec - Białośliwie - Krajenka - Złotów - Więcbork - Mrocza - Byszewo - Szczutki- Bydgoszcz

Obagażnikowany Spec © alex


Całodzienny wyjazd i rekord trasy jednego dnia.
Wyjeżdżam przed 8.00 jeszcze przed opuszczeniem Bydgoszczy zajeżdżam do biedronki po batoniki musli i banany. Przez Białe Błota i obwodnice kieruje się na Nakło, na plecach czuje lekki wiaterek, który sprzyja mi aż do Wągrowca.
Przelatuje przed Kcynię, gdzie miałem okazję gościć w ubiegły piątek i dojeżdżam do Wągrowca zatrzymuję się w Lidlu na małe zakupy (woda, drożdżówka, bułki, i kabanosy) szukam rynku, ale motam się i po napotkaniu drogowskazu na Chodzież decyduje na dalszą jazdę w kierunku Noteci. Za rogatkami miasta zaczyna się fatalny asfalt, lawiruję między dziurami przed dobre 10km. Docieram do Szamocina tutaj robię pierwszy kilkunastu-minutowy postój i wypijam jogurt z dodatkiem musli.
Kościól w Szamocinie © alex


Dalsza trasa to urokliwe Nadnotecie z rozległymi jak okiem sięgnął łąkami.

Piękne Nadnotecie - widok z mostu pod Białośliwiem © alex


Idealna szosa w idealnej scenerii © alex


Przejeżdżam przez Białośliwie, gdzie napotykam pierwszy od kilkudziesięciu km podjazd i wjeżdżam na usianą sadami Krajnę. Drzewa owocowe pięknie kwitną, co daje wrażenie ze ta pora roku jest wprost idealna na wycieczkę w te miejsca.
Robi się trochę pagórkowato i docieram jak mi się wydaje do stolicy Krajny, czyli Krajenki tutaj robię dłuższy postój na posiłek i lody w które zaopatruję się w miejscowej biedronce.
Krajenka plac centralny z kościołem © alex


Ruszam dalej na północ i szybko dojeżdżam do Złotowa, gdzie miałem nadzieje na zobaczenie centrum, ale skutecznie zniechęca mnie znak zakazu jazdy rowerem i marnej jakości ciąg pieszo-rowerowy obok, odpuszczam sobie to mało przyjazne rowerzystom miasto i jadę dalej na Więcbork. Jadę wśród lasów, po prawej stronie widząc nieczynna linie kolejową, gdzieniegdzie między szynami wyrosły już spore drzewa. W Sypniewie zaglądam na chwilkę do Pałacyku, fotka i dalej w drogę.
Pałacyk w Sypniewie © alex


Wybija 200km i zaczyna robić się ciężko. Dojeżdżając do do Więcborka kończy się las i zaczyna dawać się we znaki czołowy wiatr. Na rogatkach miasta wjeżdżam na stację gdzie uzupełniam wodę i kupuje izotonik Powerrade, bo już nie mogę dalej zdzierżyć smaku Isostara z tabletek. Chwilkę siadam na ławce dokańczam bułkę i ostatnie kabanosy oraz poprawiam ostatnim bananem. Zbieram się i jadę dalej na Mroczę, gdzie szybko docieram. Dalej to już dobrze znane mi tereny.
Jest jeszcze trochę czasu do zmroku, więc zamiast na Wojnowo kieruję się na Byszewo, co okazuje się nie do końca dobrą decyzją. Nie dość, że męczy mnie czołowy wiatr to jeszcze zaczyna się seria podjazdów, wlokę się niemiłosiernie czasami po 15km/h. W Salnie odbijam zgodnie z R1 na Szczutki i w końcu wiatr znowu staje się moim sprzymierzeńcem, po drodze zaskakuje mnie szutrowy odcinek, ale jest na tyle twardy, że przejeżdżam bez problemu i zakopywania się, jedynie w obawie aby nie złapać kapcia. Uff udało się.
W Szczutkach zaczyna zmierzchać, więc przed wjechaniem na DK25 zakładam tylna lampkę i chowam okulary (nie wziąłem bezbarwnych szkieł). Dalej z wiatrem w plecy szybko docieram do Bydgoszczy, jeszcze ostatni podjazd pod Nasypową i jestem w domu, gdzie żonsia przywitała mnie pyszną kolacją.

Podsumowanie:
Pierwsze 200km można powiedzieć spokojne bez objawów zmęczenia, jednak od Więcborka nasilał się ból głowy, z czym ciągle nie umiem sobie do końca poradzić w długich trasach. Niby nawodnienie i żywienie ok, a jednak czegoś musi brakować.


Ślad niepełen - włączyłem zapisywanie dopiero za obwodnicą, a przed Bydgoszczą wyładował się tel.

DAG

Sobota, 21 kwietnia 2012 · Komentarze(1)
Kategoria Wycieczka
Bydgoszcz - Trzciniec - lasem koło PLB przecinając ul Dąbrowę do ul Glinki - BPP - przez miasto do domu.

Późnym popołudniem wybrałem się na objazd DAG-a. Robi to spore wrażenie, budynki są świetnie ukryte w lesie. Co ciekawe budynki znajdują się na różnych poziomach co ponoć było celowym zamierzeniem, gdyż przy wybuchu w jednym nie zostałby uszkodzony inny. Duże wrażenie zrobiły na mnie betonowe korytarze między budynkami wyglądające jak solidne mury. Bardzo ciekawe miejsce. Jeszcze jedna osobliwość to rury ciepłownicze ciągnące się między budynkami, ale to już chyba po-socjalistyczny upgrade DAG-a.

Nadnotecie i R1

Piątek, 13 kwietnia 2012 · Komentarze(6)
Kategoria 100-150, Wycieczka
Bydgoszcz - Trzciniec - Ciele - Kruszyn Kraj. - Zamość - Tur - Paterek - Polichno - Weronika - Piotrowo - Ositko - Samostrzel - Żelazno - Dąbki - Ruda - Bagdad - Liszkowo - Witosław - Mrocza - Słupowo - Wojnowo - Bydgoszcz

Wyjazd w te okolice miał na celu rozeznanie kierunku na Piłę pod kątem asfaltów oraz objazd brakującego fragmentu R1, którym jeszcze nie jechałem.
Asfalt pomiędzy Gromadnem, a Samostrzelem jest w fatalnym stanie dziura na dziurze, jazda szosówką wymagała max skupienia, aby nic nie uszkodzić.

Entering Wielkopolskie © alex


Drugi raz mijam to miejsce tym razem chwile przystanąłem na sfocenie.
Miejsce bitwy z Krzyżakami. © alex

Miejsce bitwy pod Dąbkami © alex

Tablica © alex

Zalew w koło w cztery koła.

Piątek, 16 marca 2012 · Komentarze(6)
Bydgoszcz - Myślęcinek - Niemcz - Żołędowo - Nekla - Kotomierz - Wudzynek - Wudzyń- Serock - Małe Łąkie - Jania Góra - Bruchniewo - Lubiewo - Minikowo - Zamrzenica - Piła-Młyn - Gostycyn - Pruszcz - Motyl - Mąkowarsko - Krówka - Sokole-Kuźnica - Różanna - Koronowo - Samociążek - Bożenkowo - Smukała - Bydgoszcz

Na wjazd ustawiam się wspólnie z Jarkiem. Wyjeżdżamy przed 10.00, cel - objechać Zalew Koronowski i zobaczyć pozostałości kopalni węgla brunatnego w Pile-Młyn.
Pierwsza połowa trasy mija na pogawędkach i zanim się obejrzeliśmy mamy za sobą 60km. Docieramy do Piły-Młyn szukamy czarnego szlaku, na który szybko trafiamy. Oglądamy pozostałości kopalni "Montania" i posilamy się. Widać było, że miejsce świeżo przygotowane jako atrakcja turystyczna, bo tablice informacyjne dopiero co zostały wkopane. Chwilkę motamy się w lesie szukając czarnego szlaku ale trafiamy. Mieliśmy nadzieje, że napotkamy jeszcze jakieś budynki, ale gdy pytamy localsów okazuje się, że to co widzieliśmy, to wszystko. Jedziemy kawałek lasem dzielnie walcząc z piachem, są momenty że prowadzimy rowery, bo nie idzie jechać.
Docieramy w końcu do szosy, którą jedziemy do Mąkowarska tutaj wizyta w sklepie - uzupełnienie wody i dalej ruszamy w las w kierunku Krówki i Sokola-Kuźnicy. W lesie znowu walczymy z luźną nawierzchnią, ale jest już lepiej bo tym razem cały czas jedziemy. Odbijamy jeszcze na punkt widokowy w Sokolu tutaj robimy kolejny food-point i po odpoczynku ruszamy w kierunku Bydgoszczy.
Bardzo fajna wycieczka w świetnym towarzystwie. Jarek, dzięki za wspólny wypad.

Foto od Jarka

Piątkowy Toruń i pierwsza setka AD 2012.

Piątek, 2 marca 2012 · Komentarze(6)
Kategoria Wycieczka, 100-150
Bydgoszcz - Solec Kujawski - Przyłubie - Wielka Nieszawka - Toruń - Górsk - Zła Wieś Wielka - Czarnowo - Bydgoszcz
Wyruszam o godzinie 8 rano, kieruję się na Solec aby zobaczyć nową drogę dla rowerów. Trochę się rozczarowałem, bo sądziłem, że ta DDR jest od granicy Bydgoszczy do samego Solca, a tu tylko przez Otorowo i tyle. Jednak jakoś wykonania i nawierzchnia jak dla mnie super, właśnie tak powinno się budować DDR. Krótko przed 11 docieram do Torunia.

Pamiątkowa fota na tle panoramy.
Toruń © alex


Dalej rundka po starym mieście i do baru mlecznego na zupę i naleśniki z bitą śmietaną.
Po posiłku od razu ruszam w drogę powrotną, bo coś czuje, że będę walczył z wiatrem, a czas nagli. Jadę Przedmieściem Bydgoskim cudną asfaltową ścieżką rowerową. Pod względem ścieżek rowerowych dużo się w Toruniu w ostatnich latach zmieniło i miasto stało się bardzo przyjazne rowerom. Niby Toruń jest bardziej na wschód od Bydgoszczy a jednak dużo bliżej mu do "zachodu" pod względem infrastruktury.
Ledwo opuściłem zabudowania i już wiatr daje znać o sobie i tak walczę z nim i z sobą samym aż do samego domu. Najgorzej w okolicach Czarnowa, gdzie na otwartych przestrzeniach wiatr spowalnia mnie do poniżej 20km/h i zmusza do krótkiego odpoczynku pod wiatą przystanku. Pod koniec trasy wychodzi słońce i robi się bardzo ciepło i przyjemnie.
Wypad zaliczam do udanych chodź trochę się umęczyłem w drodze powrotnej.

Pechowa niedziela.

Niedziela, 16 października 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Wycieczka
Postanowiłem dziś wybrać się z ekipą Smok64 do Salna terenem.
Spotkaliśmy się koło pętli w Myślu, cała ekipa na 26" w większości na full-ach, ja jako jedyny na 28". 10.30 ruszyliśmy terenem w kierunku Wiaduktu Rynkowo, dalej do Smukały i prosto do Bożenkowa. Za Bożenkowem złapałem kapcia. Ponieważ spodziewałem się terenowej jazdy nie zabrałem plecaka, gdzie zawszę mam zapasową dętkę, wziąłem tylko łatki i pompkę. Na domiar złego wziąłem nowe opakowanie łatek, w którym jak się okazało był jakiś trefny klej, który nie chciał ni jak zwulkanizować dętki z łatką. Jeden z kolegów poratował mnie łatką "szybką" przezroczystą którą po prostu się nakleja. Złożyłem koło i ruszyliśmy dalej. Zauważyłem, że muszę poprawić koło na szybkozamykaczu, bo nie leżało prosto i obcierało o v-brake. Zatrzymałem się na dosłownie 15 sec. poprawiłem i ruszyłem dalej. Niestety zatrzymałem się przed górką i straciłem z pola widzenia ekipę, za górką okazało się, że jest rozjazd w lewo w dól i w prawo. Puściłem się w lewo i jak się okazało był to błąd. Myślałem, że jeszcze dojdę ich bo przed nami po lewej była rzeka (Brda) i gdzieś zobaczę ich na otwartym terenie, niestety już nie zobaczyłem :-). Kontaktu tel. również do nikogo nie miałem. Szkoda, bo fajne tempo w lesie było i ekipa na prawdę mocna. Miało być do Salna, a wróciłem samotnie przez Gościeradz, Mochle i Szczutki do domu.

Chełmno

Niedziela, 2 października 2011 · Komentarze(2)
Myślęcinek -> Żołędowo -> Jarużyn -> Włóki -> Kozielec -> Topólno -> Gruczno -> Chełmno -> Kokocko -> Czarże -> Ostromecko - Byd. Fordon

Jedna z moich ulubionych tras na chyba już definitywne pożegnanie dobrej pogody. Na wyjazd ustawiłem się z Damianpia na forum masy krytycznej. Miało być do Kotomierza, ale Damian dał się przekonać, żeby zboczyć w kierunku Wisły. Dość szybko dojechaliśmy do Gruczna, gdzie początkowo planowałem wracać, ale że było jeszcze przed 12.00 to zdecydowaliśmy, że podjedziemy do Chełmna i wrócimy drugą stroną Wisły.
Dobra pogoda piękne widoki i praktycznie bezwietrzna pogoda do tego dobre tempo wycieczki. Dzięki za wspólny wypad.

R1 z wiatrem za pan brat.

Piątek, 16 września 2011 · Komentarze(5)
Kategoria Wycieczka
PKP (Bydgoszcz Zachód) -> Kaczory - Miasteczko Krajeńskie - Białośliwie - Osiek n/Not. - Żelazno - Samostrzel - Anieliny - Nakło n/Not. - Potulice - Bydgoszcz

7.42 odjeżdżam ze stacji Bydgoszcz Zachód w kierunku Piły. W pociągu spotykam cykloturystę z Gryfa, który jedzie na zlot do Wielenia, cała podróż wypływa przy rowerowych pogaduchach ;-). Wysiadam jedną stację przed Piłą w Kaczorach, aby darować sobie wątpliwą przyjemność przeprawiania się z rowerem po peronach i jazdę przez miasto.
W Kaczorach łapię R1 i jadę podziwiając takie oto widoki.
Nadnotecie © alex


Nadnotecie © alex


W Dąbkach atak wsiowego burka sprawia, że przelatuje przez wieś jak strzała, przegapiam skręt na Żelazno i dojeżdżam do DK10 w miejscowości Ruda, w sumie tak prowadzi R1, ale zamierzałem odbić i trzymać się Noteci aż do Nakła, więc wracam.

Cała trasa bardzo urokliwa, co mnie zaskoczyło to doskonały asfalt na przeważającej części trasy. Widać, że świeży ze względu na brak oznaczenia poziomego i jeszcze obecne ekipy drogowców. Cały czas towarzyszył mi wiatr w plecy i cała trasę przeleciałem trzymając zazwyczaj powyżej 30km/h.
No to trasę Bydgoszcz - Stargard mam rozeznaną na 100% ;-) w przyszłym roku spróbuję przejechać całość, ale już na Specu.

Rowerowy weekend - dzien 3

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Wycieczka, 150-200
Powrót do Bydgoszczy, czyli odwrotnie jak w dzień pierwszy.
Wyjeżdżam o 9.00 rano, aby dotrzeć do Piły na ostatni pociąg do Bydgoszczy.
Trasę pokonuję w taki sam sposób z jedna modyfikacją, czyli nie pakuję się w błoto i piach między Tucznem a Rusinowem.

Podsumowanie: 3 dni - 413km na siodełku, co dosłownie odcisnęło pewne brzemię :-)
W przyszłym sezonie wybierając się na dłuższe wypady muszę zmienić siodełko na dłuższe.