Dystans całkowity: | 588.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 06:53 |
Średnia prędkość: | 22.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.50 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 26.77 km i 1h 22m |
Więcej statystyk |
Powrót Lasem Gdańskim z dala od ulic i hałasu.
Powtórka z wczoraj.
Powrót przez Witebską i Przemysłową.
Udało się w niedziele wymienić napęd (zębatka i łańcuch) w zimówce.
Śniegu napadało, ale ulice morke jak po deszczu.
Wczoraj wieczorem skrócenie łańcucha o jedno ogniwo i zakucie.
Po pracy powrót Lasem Gdańskim i przez Myślęcinek.
Jakie jest prawdopodobieństwo zerwania łańcucha w drugim rowerze w kolejny dzień z rzędu?
W moim przypadku 100% ;-)
Ledwie wyjechałem z pracy i już za pierwszym zakrętem łańcuch postanowił sobie poleżeć na asfalcie, upadł dosłownie 5 cm od studzienki kanalizacji burzowej.
W zimówce pękło na pół ogniwo przy samym sworzniu, tutaj natomiast sworzeń wypiął się z jeden strony i przy depnięciu sworzeń wygiął blaszkę i się wypiął. Z narzędzi nie miałem nic, jedyne co zrobiłem to założyłem łańcuch na sworzeń dogiąłem i bardzo delikatnie ruszyłem, całą drogę kręcąc z dużą kadencją na miękkich przełożeniach. Udało się dojechać. Jedynie podjazd pod Seminaryjną pokonałem z buta.
Teraz już skuwacz i spinka zagościły na dobre w plecaku. Zapewne teraz już nie przydzadzą się ani razu ;)
Po powrocie do domu zmiana roweru i ponownie do pracy.
Przy NATO ruszając ze świateł zerwał się łańcuch. Zemściło się odwlekanie wymiany łańcucha i zębatki, które od prawie 2 tygodni leżą w szufladzie. Powrót hulajnogą z opatentowanym już sposobem odpychania się prawą nogą od krawężnika.
Kolejny późny powrót z pracy i jazda środkiem miasta.