Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:123.00 km (w terenie 20.00 km; 16.26%)
Czas w ruchu:05:06
Średnia prędkość:20.94 km/h
Maksymalna prędkość:27.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:174 (91 %)
Suma kalorii:702 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:24.60 km i 1h 16m
Więcej statystyk

Londyńskie obserwacje + stacjonarka w hotelowym Gymnasium.

Poniedziałek, 25 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kolejna delegacja w Londynie i przymusowa przerwa od roweru.
W odróżnieniu od obecnej pogody w Bydgoszczy (pewnie za wiele i tak bym nie pojeździł), tutaj pogoda wyśmienita. Od tygodnia powyżej 5oC, deszczu jakotakiego brak i mnóstwo rowerzystów na ulicach. Normalnie czuć jakby wiosne w powietrzu.
Jak zauważyłem przeważają rowery na szosowych kołach zarówno z baranem jak i z prostą kierą generalnie single, ale nie ostre, dużo jest też typowych mieszczuchów. W tych pierwszych SPD to raczej norma z tym, że jeździ sie raczej w cywilnych ciuchach + kamizelka lub wiatrowka w tymże kolorze kamizelki.

Co do rowerowego głodu to wczoraj skusiłem się dosiąść stacjonarny w hotelowej siłowni. Nie jest to jednak temat dla mnie. Siodlo szerokie, na którym nie da się siedzieć w pochylonej pozycji, a kierownica jest za blisko. Pokreciłem ponad godzine na rożnych obciążeniach i workout'ach próbowałem pokrecić z najwyższą kadencją (huczy to jak odkurzacz wtedy ;-) żeby zobaczyć jaki mogę mieć HR max. Ogolnie odczucia takie sobie, a dziś boli tyłek :P. Jednak co plener to plener, jest jakiś cel i się jedzie, a tu duszno i nudno.

Do pracy

Środa, 6 stycznia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Do pracy
Czarny, mokry, szybki asfalt :-). Trochę dawał się we znaki wiejący idealnie ze wschodu wmordewind.
Z powrotem ten sam wiatr w plecy i dojazd do domu pomimo zatrzymywania się na 4 światłach zajął niewiele ponad 30 min.

Do pracy

Wtorek, 5 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Dziś aby nie zmarznąc za mocno, poleciałem do pracy dobrym tempem wyłącznie asfaltem. Od opery już Jagielońska i dalej Fordońską. Tylko Wiadukty Warszawskie pojechałem chodnikiem, tam jakoś tak wąsko i nie ma gdzie uciekać w razie czego. Było trochę stania na światłach, czego zazwyczaj unikam jadąc przy rzece, ale ogólnie czas i tak dobry.
Powrót również w tempie. Jednak nie ma to jak czarny asfalt oraz 38x11. Kolejna przyjemność to jazda między stojącymi w korku samochodami.
Jutro też lecę środkiem miasta :-)

Do pracy

Poniedziałek, 4 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Rano zimno, dużo ubitego śniegu na bulwarach przy Brdzie i na chodnikach, przez co jazda spokojna i ostrożna. W drodze powrotnej przez tą niesprzyjającą nawierzchnie i wmordewind dość mocno zmarzłem, szczególnie palce u rąk i nóg - niedostateczne tempo, aby się dobrze rozgrzać.
Zauważona ciekawostka, oblepiona śniegiem przednia przerzutka została unieruchomiona, przez co Seminaryjną podjeżdżałem ze środkowego blatu (2x2) co ciekawe dzięki SPD podjazd szybszy, efektywniejszy i bardziej płynny niż z małej tarczy na platformach.

Biało, zimowo, noworocznie.

Niedziela, 3 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżka
Wczoraj przejechałem się krótko do sklepu, jednak dzięki temu zauważyłem, że schodzi powietrze z tylnego koła. Co ciekawe, była to dopiero pierwsza złapana guma, odkąd jeżdżę. Okazało się, że po ostatnim wypadzie do Myślęcinka na coś musiałem najechać. Malutka dziurka w dętce na samym szczycie obwodu. W oponie brak ciał obcych. Wieczorna naprawa w ciepłym domu i już dziś śmiganie po lesie po świeżym śniegu.
Oto i efekty :-)

Biało zimowo © alex


Najwięcej nazbierało się w okolicach supportu.
Zaśnieżony support. © alex