Na wspólne kręcenie ustawiam się razem z Jarkiem. Wyruszamy 7.30 z Myślęcinka. Plan jest taki, aby jak najwięcej jechać lasami chroniąc się tam przed zachodnim wiatrem. Generalnie wiatr daje nam się we znaki tylko na jednym odcinku między Niewieścinem a Dobrczem, właśnie tam jedziemy między polami na otwartym terenie. Dalej za Dobrczem chowamy się znowu w lesie. Zaliczamy tez jednego faila, chcieliśmy z Niewieścina przejechać przecinając DK5 do Suponina i tu zaskakuje nas niespodzianka, bo po kilku km kończy się asfalt ;-) Jarek, jak zawsze dzięki za wspólny wypad i pogaduchy podczas trasy.
Przez Trzciniec do S5 i dwie rundki po drodze serwisowej. Dalej mocno wieje, pod wiatr ciężko było utrzymać ponad 20kmh. Za to z wiatrem leci się 40km/h nie odczuwając w ogóle aby był wiatr ;). Można nawet na prostej polecieć ponad 50km/h jak się da full speed ahead ;) Dzisiejszy Vmax na płaskim odcinku.
Kolejny wietrzny dzien, wiec jak najwiecej przy oslonie lasu, na otwartych przestrzeniach targalo mna na boki i oodbieralo pion ;) Od Osowca do Bydzi z wiatrem w plecy nie schodzilo 40km/h. No i jest marcowy tysiak.
Rano standardem do pracy. Po pracy: Bydgoszcz - Strzelce Dolne - Chelmszczonka - Trzesacz - Wloki - Dobrcz - Pyszczyn - Nekla - Zoledowo - Niemcz - Myslecinek - Bydgoszcz. Dzis znowu mocno wialo, momentami jak dostawalem boczne podmuchy to az odchylalo mnie od pionu. Dawno nie podjezdzalem Trzesacza, zapomnialem juz jaki fajny jest ten podjazd, nachylenie jest rozlozone na dlugiej serpentynie i podjazd to czysta prztjemnosc.
Bydgoszcz - Trzciniec - Ciele - Zielonka - Przyłęki - Brzoza - powrót tak samo.
Dalsza szosowa eksploracja drogi serwisowej przy S5 dziś w druga stronę. Okazuje się przez Przyłęki można asfaltem dojechać do Brzozy i do drogi 254 nie wjeżdżając na ruchliwą DK25. Końcówka w Brzozie jest z kostki brukowej, ale jest to akceptowalne dla szosy.
Coś jakoś ostatnio z rańca ciężko mi się kręci. Myślałem, że to przez wiatr ale dziś było raczej mało wietrznie, a i tak utrzymanie 30km/h ciężko przychodziło.
Na szczęście za taką 50-ke nie grozi dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Rano wyruszam tuż po 6.00 jest trochę zimno i wieje dokuczliwy wiatr, lecz w miare upływu km robi się coraz cieplej i słońce wschodzi coraz wyżej, tylko wiatr na otwartych przestrzeniach trochę uprzykrza jazdę.
Takie oto filiki powodują u mnie ciary.
Jak sie okazuje Allez czytane chyba z francuskiego to "alej"
Nic dodać nic ująć: ...Since as I stomp on the pedals it just takes off ...
Przed praca do CR odebrac M520 do speca. W koncu jest wszystko na miejscu i tak jak byc powinno. Po pracy strzala do domu przez miasto. Korek na Rondzie Jagiellonow zaczynal sie juz od Wyczolkowskiego wiec odbilem w prawo dojazd do 3maja i tam juz bus pasem. Nie maja latwego zycia zycia kierowcy samochodow, tyle cennego czasu w korkach ;)
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.