Dystans całkowity: | 452.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 12:09 |
Średnia prędkość: | 22.78 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.60 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 28.27 km i 1h 12m |
Więcej statystyk |
Jak dobrze gdy napęd działa jak trzeba ;-)
Wieczorny night bike. Testowo przez Trzciniec do serwisówki przy S5.
Zauważyłem, że jak jest sucho to asfalt jest jaśniejszy i lepiej odbija się od niego światło lampki co daje efekt lepiej oświetlonej drogi.
Napęd działa jak marzenie, czyli każde dotknięcie cyngla zmienia przełożenie ;-)
Szybki test i ... napęd działa jak powinien. Że też wcześniej się z tym nie ogarnąłem.
Zajrzałem też do przerzutki i kółek. Dolne napinające chodziło na sucho i rolka wytarła plastikowe kółko na tyle, że otwór zwiększył swoją średnice o 2mm, więc jest dodatkowe miejsce na smar :).
W drodze do pracy przyjrzałem się pracy wózka przerzutki podczas zmiany
biegów i miejscach gdzie mam ewidentny problem z przełożeniami wózek
ledwo drgnie przy wrzucaniu do góry, trzeba będzie się temu przyjrzeć bo
to chyba nie zużycie napędu jest problemem.
Podczas pracy kolega
pożyczył rower na pół godzinki. Po powrocie zapytany o wrażenia z jazdy
(kolega niższy o głowę) stwierdził, że czuł się jak dziecko jadąc na
rowerze ojca ;-)
Po powrocie zdjąłem łańcuch i przyjrzałem się
dokładnie działaniu tylnej przerzutki i faktycznie w pewnych
położeniach wózek ledwo się przemieszcza i trzeba przełączyć dwa do góry
jeden na dół aby zmusić wózek do zmiany położenia. Takie samo
zachowanie jest przy zmianie biegów.
Zacząłem sprawdzać po kolei od
manetki aż po linkę i jak się okazało winowajcą była linka ciężko
poruszająca się w pancerzu tuż przy przerzutce. Po bliższych oględzinach
okazało się, że linka jest lekko zgięta przy samym wejściu do pancerza
oraz do pancerza dostało się troche soli drogowej co dodatkowo
pogorszyło sprawę.
Linka przeszła czyszczenie + delikatne smarowanie olejem. Testy stacjonarne wykazały, że zmiana przełożeń działa jak należy.
Wczoraj dostałem potwierdzenie CR, że zamówienie (napęd) jest gotowe do odbioru. Coś mi się wydaje, że nowe graty poleżą w szafie jeszcze sporo czasu, bo obecny napęd nie zaczął jeszcze na dobre przeskakiwać, a jedynym problemem był brak precyzji przy przerzucaniu, co sądziłem, że jest spowodowane przez wytarcie zębów i nacięć systemu HyperGlide.
Jest takie mądre stwierdzenie mówiące, że łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo.
Wracając z pracy pękła mi spinka, czyli najmocniej eksploatowana część w łańcuchu (3 łańcuchy i tylko jedna spinka) jak na przebieg 14kkm to i tak nieźle.
Samo zerwanie spinki spowodowane startem z twardego przełożenia, z jakiego zazwyczaj nie startuje. Jednak precyzja działania napędu jest już tak słaba, że czasem przed światłami po prostu nie zdążę przerzucić na wyższe przełożenie stąd konieczność startu z twardego.
Spinka SRAM 9rz. po 14kkm © alex
Oczywiście zapasowa została w domu, więc dalsza jazda hulajnogą i wynajdowanie coraz to ciekawszych technik. Skończyłem stojąc okrakiem nad ramą na lewym pedale i prawą nogą odpychając się od krawężnika przy krawędzi jezdni.
Dorżynanie napędu ;-)
Po pracy - 4don - Jarużyn - Żołędowo - Augustowo - Nekla - Zołędowo - Maksymilianowo - Niemcz - Bydgoszcz
Asfalty przeschły więc jest okazja rozruszać trochę crossa.