V max na zjeździe z wiaduktow. Przed Jagiellońskim korek od wysokości Focusa, oczywiście środkiem pomiędzy samochodami jak motocyklista. Specowi stuknelo 1000km odkąd jest w moich rękach (30 dni).
Samociazek -> Koronowo -> Kotomierz -> Dobrcz -> Borówno -> Aleksandrowo -> Strzelce Gorne -> Strzelce Dolne i do pracy na Brdyujście.
Wyjechałem z samego rana kiedy jeszcze temp. jest znośnia było około 15-16oC. Na zjeździe ze Strzelec Górnych do Dolnych pobiłem osobisty Vmax 75km/h. Pierwszy i ostatni raz ;-) Ponieważ dokręcałem na zjeździe, a przy tej prędkości kręcenie korbą jest już extremalnie szybkie to musiałem rozbujać rower i złapał mnie 'Shimmy Efect' znany dobrze przez motocyklistów. Polega on na tym, ze kierownica wraz z przednim kołem zaczyna drgać bując się niemiłosiernie na boki. Na szczęście udało mi się to opanować. Więcej takich testów już robił raczej nie będę.
W końcu zakupiłem licznik do Speca. Wszelkie poprzednie jazdy mierzylem do tej pory GPSem. Pierwsza rzecz jaka chciałem sprawdzić to Vmax, puścilem się w dól Szubinska, wynik jak widać. Kolejna rzecz to mogę utrzymac 40km/h po płaskim, gdzie na crossie przy takim samym wysilku trzymam 30km/h. Ogólnie podsumowałbym tytułem artykułu Marka Zgainskiego z Rowerturu "Dalej, Szybciej, bez wysilku."
Dziś przed południem kurier dostarczył paczke. Niunia dojechala cała w jednym kawałku. Złożyłem maszynerię i krótka przejazdzka. Cos mi się przypomniało. Czy wiecie, ze rowery w uk mają odwrotnie hamulce? Prawa klamka to przód lewa tył. Manetki przerzutek są normalnie.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.