Rowerowy weekend - dzien 3
Poniedziałek, 15 sierpnia 2011
· Komentarze(2)
Powrót do Bydgoszczy, czyli odwrotnie jak w dzień pierwszy.
Wyjeżdżam o 9.00 rano, aby dotrzeć do Piły na ostatni pociąg do Bydgoszczy.
Trasę pokonuję w taki sam sposób z jedna modyfikacją, czyli nie pakuję się w błoto i piach między Tucznem a Rusinowem.
Podsumowanie: 3 dni - 413km na siodełku, co dosłownie odcisnęło pewne brzemię :-)
W przyszłym sezonie wybierając się na dłuższe wypady muszę zmienić siodełko na dłuższe.
Wyjeżdżam o 9.00 rano, aby dotrzeć do Piły na ostatni pociąg do Bydgoszczy.
Trasę pokonuję w taki sam sposób z jedna modyfikacją, czyli nie pakuję się w błoto i piach między Tucznem a Rusinowem.
Podsumowanie: 3 dni - 413km na siodełku, co dosłownie odcisnęło pewne brzemię :-)
W przyszłym sezonie wybierając się na dłuższe wypady muszę zmienić siodełko na dłuższe.