Wpisy archiwalne w kategorii

150-200

Dystans całkowity:3273.74 km (w terenie 50.00 km; 1.53%)
Czas w ruchu:139:17
Średnia prędkość:23.50 km/h
Maksymalna prędkość:58.50 km/h
Suma podjazdów:2209 m
Suma kalorii:47113 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:163.69 km i 6h 57m
Więcej statystyk

Na Szosie

Poniedziałek, 8 września 2014 · Komentarze(0)
Bydgoszcz - Potulice - Nakło - Krukówko - Samsieczno - Wierzchucinek - Gogolinek - Mochle - Szczutki  - Osówiec - Bydgoszcz [obiad ;-)] - Niemcz - Żołędowo - Kotomierz - Koronowo - Samociążek - Bożenkowo - Maksymilianowo - Niemcz - Bydgoszcz

Trochę przelotnego deszczu na trasie, więc większość trasy z mokrą pieluchą.

Ulewa przed Chrząstowem.

Na północ do lasu

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · Komentarze(1)
Kategoria 150-200
Bydgoszcz - Niemcz - Żołędowo - Nekla - Pauliny - Mirowice - Pruszcz - Parlin - Różanna - Plewno - Drzycim - Osie - Tleń - Zdroje - Cekcyn - Bysław - Lubiewo - Małe Łąkie - Serock - Wudzyń - Stronno - Nekla - Żołędowo - Niemcz - Bydgoszcz

Z uwagi na wietrzną pogodę wybór trasy jedyny słuszny, czyli przez lasy, a skoro przez lasy to może w końcu do Cekcyna?
Dobrze znaną mi już trasą, gładkimi (w większości) asfaltami do Osia. Po drodze zauważyłem, że droga z Różanny do Gruczna dostanie nową nawierzchnie - dla szosowców świetna wiadomość.


Szkoda, że w lesie - po piachu szosówą? Nieee tym razem ... odpuszczam i jadę dalej.

Wybór trasy leśnej okazuje się działać, od Osia przez Tleń aż do Cekcyna jedzie się całkiem przyjemnie utrzymując w okolicy 30km/h, czasami jednak trochę zawiewa, że muszę położyć się na łokciach na kierownicy aby utrzymać prędkość.
Wjazd do Cekcyna pozbawiony jest już leśnej osłony, co od razu skutkuje spadkiem prędkości do około 22-24km/h wieje w ryj niesamowicie, na szczęście po wyjeździe z Cekcyna będę miał ten wiatr z boku.


Nie jedną imprezę organizowałem, więc wjeżdżam ;-)


Jest ścieżka spacerową przy jeziorze ...


... i scena.


Widok na jezioro.

Z Cekcyna przez Bysław i dalej przez Lubiewo do Janiej Góry odcinkiem, którym prowadzi rowerowy szlak Brdy, fajny kawałek przez lasy. Bardzo lubię jeździć lasami z dwóch powodów, pierwszy to osłona od wiatru, drugi że za każdym zakrętem droga wygląda inaczej.
Na krzyżówce w okolicach Małe Łąkie przechodzi ulewa, chowam się pod drzewem na jakieś 15min. Momentalnie temp. spada o dobre 3-4 stopnie w dół, do tego zrywa się porywisty wiatr.
Deszcz ustaje więc ruszam dalej, w Serocku już sucho, padało tylko w wąskim pasie w którym akurat się znalazłem.

2W + szosowe doTleńanie

Czwartek, 22 maja 2014 · Komentarze(4)
Kategoria Wycieczka, 150-200
Bydgoszcz - Strzelce Dolne - Strzelce Górne - Włóki - Niewieścin - Pruszcz - Parlin - Różanna - Plewno - Drzycim - Osie - Tleń - Lniano - Świekatowo - Serock - Wudzyń - Stronno - Karczemka - Nekla - Żołędowo - Niemcz - Myślęcinek - Bydgoszcz.

Ostatnie terenowe fascynacje spowodowały pewny głód w asfaltowym łykaniu km-ów, a czymże lepiej połykać km-y jak nie Specem.
Wyjazd na trasę od razu po pracy o16:00 powrót równo ze zmierzchem.
Za Gawrońcem niespodzianka w postaci zamkniętego wiaduktu, na szczęście mimo blokad i hałdy ziemi dało się obejść i przejechać.
Chyba coś spadło z wiaduktu wyłamując barierki.

Tleń
Tleń © alex

Obawiałem się upału, ale nie było źle, szczególnie po 19:00 jak wyjeżdżałem z Tlenia zrobiło się bardzo przyjemnie.
Fajna trasa w dobrym tempie.

Dwie pieczenie na jednym ogniu.

Piątek, 26 kwietnia 2013 · Komentarze(4)
Kategoria 150-200, Wycieczka
Bydgoszcz - Żołędowo - Nekla - Linówiec - Dobrcz - Trzeciewiec - Kozielec - Topólno - Niedźwiedź - Chełmno - Nawra - Toruń - Zła Wieś Wlk. - [Fordon] - Bydgoszcz

Do tej pory każdego roku wiosną odwiedzałem Toruń, a następnie Chełmno. Tego roku zima trwała długo, już prawie maj, a ja ciągle nie miałem odwiedzonych swoich koronnych wiosennych celów. Dlaczego nie zrobić obu za jednym razem? Szczególnie, że prognoza byłą na ponad 20oC.

Najpierw dobrze znaną mi trasą do Chełmna - jedna z moich ulubionych.
Chełmno po wymianie nawierzchni Rynku. © alex


W Chelmnie szybki posiłek drożdżówkowy i dalej do Torunia tym razem nie przez Unisław, ale przez Nawrę. Trochę żałowałem wyboru bo asfalt fatalny.

Przed Toruniem zauważam ścieżkę którą ostatnio badali najpierw Jarmik a następnie Jazz. Cały czas under-construction.

W Toruniu fotka pod Mikołajem.
Toruń AD 2013 © alex


Drożdżówka i dalej w drogę. Wyjeżdżając z Przedmieścia Bydgoskiego zahaczyłem o serialowy szpital ;-)
Serialowy Toruński szpital. © alex


Między Chełmnem a Toruniem męczył mnie na otwartych przestrzeniach wiatr. Po wyjeździe z Torunia klasyczny w-morde-wind, na szczęście większość trasy wiedzie lasem, który dawał znaczną ulgę. Kończąc sikstop przed Złą Wsią śmignął mi biker na góralu, doszedłem go po paru km i w jego cieniu dojechałem do Bydgoszczy. Muszę przyznać, że dobre miał tempo i ogólnie gość kawał byka dzielnie walczył z wiatrem. Ja mając w nogach przeszło 120km już zamulałem.
W Fordonie spotkanie z rodziną obiad, później dziewczyny jeszcze na szybką wizytę u koleżanki żonsi, a ja do domu na upragniony prysznic i Leszka ;-)

Muszę przyznać, że w końcu się trochę najeździłem i trochę ujechałem :D



GPS odpaliłem dopiero w Myślu a wyłączyłęm w Fordonie, więc ślad niepełny.

Bydgoszcz - Drezdenko

Piątek, 7 września 2012 · Komentarze(5)
Kategoria 150-200
Bydgoszcz - Nakło - Paterek - Gromadno - Nowa Wieś Notecka - Mieczkowo - Szamocin - Chodzież - Czarnków - Wieleń - Drawsko - Drezdenko

Na spotkanie absolwenckie mojego roku wybrałem się czymże innym jak nie rowerem. Trasa praktycznie w całości w sąsiedztwie Noteci fajne krajobrazy i dobre drogi o spokojnym ruchu. Trochę gorzej z pogodą czołowy wiatr na przemian z deszczem uprzykrzały mi trasę.

Czarnków Rynek © alex


To właśnie w Czarnkowie jest browar w którym robione jest piwo noteckie.

Czarnków © alex

Rowerowy weekend 2012 DAY1 - GOTO HOMETOWN

Piątek, 20 lipca 2012 · Komentarze(5)
Kategoria 150-200, Wycieczka
PKP (Bydgoszcz Zachód -> Piła Głowna)
Piła - Gostomia - Rusinowo - Tuczno - Rzerzyca - Nowa Korytnica - Niemieńsko - Drawno - Choszczno - Piasecznik - Stargard Szczeciński

Niemal identyczny wyjazd jak w zeszłym roku. Rano pakuję się do pociągu relacji Bydgoszcz Zachód - Piła Główna.
Miłe zaskoczenie, że pojawiły się wieszaki rowerowe i tym razem po powieszeniu roweru mogłem wygodnie usiąść w przedziale obok.

Ucywilizowany przedział rowerowy w EZT © alex

Wysiadam w Pile na dworcu i czeka mnie tor przeszkód przez tunele podziemne aby wyjść do miasta. Po przetarganiu roweru po schodach chwilę przygotowuję się do jazdy i ruszam w trasę.
Prognoza pogody niestety nie jest zbyt optymistyczna, bo na całej trasie spodziewany jest zachodni wiatr około 18km/h, czyli non-stop w w-mordę-wind.
Trasą dobrze mi znana z zeszłego roku, więc spodziewam się serii podjazdów tuż za Piłą, chyba dzięki temu, że wiedziałem co mnie czeka poszło znacznie lepiej niż w zeszłym roku. Im wyżej tym coraz bardziej daje się we znaki wiatr spowalniając mnie do 16-18km/h. Po minięciu Gostomii zaczyna się leśny odcinek tutaj wiatr już tak nie hula jak na otwartych polach jednak cały czas prędkość jaką utrzymuję to niewiele ponad 20km/h. Mijam Tuczno i zjeżdżam na lokalne drogi kierując się w kierunku otuliny Drawieńśkiego Parku Narodowego. Mijam kolejne wsie gdzie czas jakby się zatrzymał, za Jeziorkami wjeżdżam na urokliwy leśny odcinek o zaskakująco dobrej nawierzchni i w locie cykam fotę.

Leśny odcinek Jeziorki - Krępa Krajeńska © alex

Dojeżdżam do Krępy Krajeńskiej i tutaj na jakieś 8km kończy się asfalt, a zaczyna leśny szutrowy odcinek. Jak na leśną drogę jest wyjątkowo szeroka na tyle, że mogą minąć się dwa auta. Nawierzchnia utwardzona, więc spokojnie trzymam 20km/h klucząc między wszechobecnymi kałużami. Po prawej i lewej stronie co chwilę miejsca postojowe dla amatorów owoców runa leśnego, których i dzisiaj nie brakuje. Mijam leśniczówkę w Nowej Korytnicy, przy której funkcjonuje pole campingowe. Przepływająca w sąsiedztwie rzeka Korytnica przyciąga tutaj miłośników spływów kajakowych. Korytnica wpada w okolicach Bogdanki do Drawy, a cały ten rejon słynie ze świetnych warunków dla spływów kajakowych.
Przed Niemieńskiem robię półgodzinny postój na posiłek, makaron z twarogiem i banan na deser.

Posiłek na leśnym postoju. © alex

Ruszam dalej i po chwili czuję jak tylne koło dobija do obręczy – złapałem gumę. Pierwszy raz przydarza mi się to na dłuższym wyjeździe. Zmieniam dętkę i po 15 min jadę dalej.

Zmiana dętki. © alex

Wyjeżdżam z lasu na otwarte przestrzenie, gdzie wiatr skutecznie przypomina o sobie. Kręcę dalej przez Drawno w kierunku Choszczna, na tym odcinku parę większych podjazdów wyciska ze mnie ostatnie siły dobrze, że od Drawna jadę w osłonie lasu, który umniejsza działanie dokuczliwego wiatru. Jadę dalej, mijam Choszczno, Piasecznik i wjeżdżam na najgorszy fragment trasy o asfalcie w fatalnym stanie. Trzęsie tak mocno, że z przyjemnością wspominam szutrowy leśny odcinek sprzed około 30 km. Pojawia się ból głowy, którego przyczyny znowu nie potrafię zidentyfikować. W Witkowie dookoła pola i otwarte tereny gdzie wiatr dudni na całego ostatnie kilkanaście km jadę w istnych męczarniach katując się do granic wytrzymałości. Podjazd na wiadukt nad drogą S10 na wjeździe do Stargardu pokonuję na młynku z prędkością pieszego.
Jeszcze kilka km i będę w na miejscu, w mieście dojeżdżam do ulubionej lodziarni przy al. Żołnierza gdzie serwują najlepsze lody włoskie. Posilam się dużym śmietankowym i spacerowym tempem docieram do celu ujechany na maxa.

Rowerowy weekend - dzien 3

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Wycieczka, 150-200
Powrót do Bydgoszczy, czyli odwrotnie jak w dzień pierwszy.
Wyjeżdżam o 9.00 rano, aby dotrzeć do Piły na ostatni pociąg do Bydgoszczy.
Trasę pokonuję w taki sam sposób z jedna modyfikacją, czyli nie pakuję się w błoto i piach między Tucznem a Rusinowem.

Podsumowanie: 3 dni - 413km na siodełku, co dosłownie odcisnęło pewne brzemię :-)
W przyszłym sezonie wybierając się na dłuższe wypady muszę zmienić siodełko na dłuższe.

Rowerowy weekend - dzien 1

Piątek, 12 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczka, 150-200
PKP (Bydgoszcz Zachód -> Pila Głowna)
Pila - Gostomia - Rusinowo - Tuczno - Rzerzyca - Nowa Korytnica - Niemieńsko - Drawno - Choszczno - Piasecznik - Stargard Szczeciński

Od dawna chodził mi po głowie wypad rowerem do mojego rodzinnego miasta. Ponieważ zostało mi jeszcze parę dni urlopu, więc udało się ten pomysł zrealizować.
Rankiem wyruszam z Bydgoszczy pociągiem do Piły, skąd dalej ruszam już rowerem. Zaskakuje mnie już początek trasy, gdyż spodziewałem się trasy raczej płaskiej, a tu już po wyjeździe z Piły zaczynają się pagórki, na których dodatkowe obciążenie w postaci sakw przypomina o sobie na każdym podjeździe. Między Rusinowem, a Tucznem decyduję się na przejazd przez las aby uniknąć kilkukilometrowego odcinka na DK22, co okazuje się złą decyzją. Najpierw napotykam stary bruk, a następnie błoto i grząski piach. Piach z tylnego koła sypie mi się prosto w buty, a rower momentalnie staje się cały ubłocony. Wyjeżdżając z tego lasu wyglądam prawie jak po maratonie MTB. Jednak szybko się ogarniam i ruszam dalej betonową drogą do Tuczna, skąd dalej przyjemnym asfaltem docieram do Krępy gdzie czeka mnie przejazd szutrowym odcinkiem do Nowej Korytnicy. Ten docinek pozytywnie zaskakuje, gdyż szuter jest dobrze ubity i droga jest czarna, poza paroma kałużami przejeżdżam ten odcinek trzymając prędkość powyżej 20km/h.
W N. Korytnicy ponownie zaczyna się asfalt, którym docieram do Niemieńska i wjeżdżam na drogę do Drawna, od tej pory jestem już na znajomych terenach i nie muszę już korzystać z pomocy GPS-a. Jadę dalej przez Drawno, za którym czeka mnie znowu seria zjazdów i podjazdów, mijam Choszczno za którym łapie mnie delikatny przelotny deszczyk jednak w mig wysycham w locie i przez Piasecznik kieruję się na Stargard. Wjeżdżam do miasta i pierwsze gdzie przystaje to na najlepsze w mieście lody włoskie przy Al. Żołnierza.
Trasa szczególnie urokliwa w okolicach Drawieńskiego Parku Narodowego, o który otarłem się od północy między Krępą a Nową Korytnicą.

Brighton

Niedziela, 6 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczka, 150-200
Londyn - Brighton - Londyn

Zainspirowany dorocznym przejazdem rowerowym, organizowanym przez British Heart Foundation, w którym bierze udział 30tyś rowerzystów!! postanowiłem wybrać się właśnie w tym kierunku, tyle że w moim przypadku w obie strony ;-)
Nie spodzdziewałem się tak dużych przewyższeń w drugiej połowie trasy. Generalnie zaraz za Gatwick, było non stop pod gore z gory, pod gore, z gory i tak w kółko. Umordowałem się masakrycznie.



Tutaj właśnie trzeba było się wdrapać około 2 km podjazdem o nachyleniu 10%, największy killer z jakim się do tej pory spotkałem.


Wiecoj fotek: Foto

Niedzielna masakra.

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Wycieczka, 150-200
114,18 - z samego rana byl Inowroclaw i drugie śniadanie pod teżnia. Ogólnie duzo piachu w Puszczy Bydgoskiej. Wiele odcinkow musialem prowadzic rower. Mimo to niezla srednia wyszla z tego wypadu (21, 61).
Po powrocie posiłek, szybkie oliwienie lancucha i dalej w droge. Myślecinek - Fordon i do domu.
Rekord dziennego przebiegu i czasu spędzonego na siodelku.
Dziś wieczorem po raz pierwszy nie mam już ochoty pojeździc :)



Inowroclaw © alex

Tężnia solankowa © alex

W parku solankowym © alex