Niedzielna masakra.
Niedziela, 25 kwietnia 2010
· Komentarze(2)
114,18 - z samego rana byl Inowroclaw i drugie śniadanie pod teżnia. Ogólnie duzo piachu w Puszczy Bydgoskiej. Wiele odcinkow musialem prowadzic rower. Mimo to niezla srednia wyszla z tego wypadu (21, 61).
Po powrocie posiłek, szybkie oliwienie lancucha i dalej w droge. Myślecinek - Fordon i do domu.
Rekord dziennego przebiegu i czasu spędzonego na siodelku.
Dziś wieczorem po raz pierwszy nie mam już ochoty pojeździc :)


Po powrocie posiłek, szybkie oliwienie lancucha i dalej w droge. Myślecinek - Fordon i do domu.
Rekord dziennego przebiegu i czasu spędzonego na siodelku.
Dziś wieczorem po raz pierwszy nie mam już ochoty pojeździc :)

Inowroclaw© alex

Tężnia solankowa© alex

W parku solankowym© alex