Wpisy archiwalne w kategorii

100-150

Dystans całkowity:8674.82 km (w terenie 320.00 km; 3.69%)
Czas w ruchu:396:27
Średnia prędkość:21.54 km/h
Maksymalna prędkość:65.70 km/h
Suma podjazdów:17930 m
Maks. tętno maksymalne:168 (90 %)
Maks. tętno średnie:141 (76 %)
Suma kalorii:68590 kcal
Liczba aktywności:75
Średnio na aktywność:115.66 km i 5h 21m
Więcej statystyk

Dolny Śląsk 2016 - Dzień 5

Czwartek, 16 czerwca 2016 · Komentarze(3)

Bystrzyca Kłodzka, ładnie zachowane mury miejskie.


Zjazd do Siennej.


Lądek Zdrój. Jajko chyba na część zapachów panujących w pijalni wód leczniczych "Wojciech".


Kolejny mini-browar na naszej trasie. Nie obejdzie się bez degustacji.


Wjeżdżamy do Czech czas na Jeseniki.


Droga z przełęczy wije się w dół serpentynami.


Góry robią się coraz konkretniejsze.

Zamek Holstein. Jest i symboliczna Skoda. ;-)


Ooo tak!!! Zjazdy po których tarcze Ronina dostają fioletowych wykwitów.


Remont głównej drogi do Jesenika z której zostajemy zawróceni, bo przejechać się niby nie da. Negocjacje nic nie dały. Musieliśmy wspinać się z rowerami szlakiem turystycznym. Na szczęście mieliśmy "trekacze" ;-)


Nasza miejscówka na nocleg.


Max nachylenie: 15% podejście pod Cervonohorske Sedlo.

Dolny Śląsk 2016 - Dzień 4

Środa, 15 czerwca 2016 · Komentarze(1)

Dzień wita nas przepięknym widokiem.


Wpychamy objuczone rumaki na Wielką Sowę.


Na szczycie spodziewałem się pięknej białej wieży. Wieża jest, tyle że różowa... żal komentować.


Kamienisty szlak który pokonuję sprowadzając rower.


Piękne górskie panoramy.


Muchołapka w muzeum techniki wojskowej.


Most kolejowy na ażurowych podporach.


Przed nami Góry Stołowe.


Podjazd do Karłowa.


Szczeliniec Wielki.


Kudowa Zdrój.



Duszniki Zdrój


Dom zdrojowy Wielka Pieniawa w Polanicy Zdrój.


Dzień kończymy pod Bystrzycą w Agroturystyce.

Max nachylenie 13.6 % - podejście pod Wielką Sowę.

Dolny Śląsk 2016 - Dzień 3

Wtorek, 14 czerwca 2016 · Komentarze(1)

Dzień zaczynamy od podjazdu pod Górę Szybowcową. Widok na J. Górę.




Praktycznie co miejscowość napotykamy jakiś zameczek.


Mini-browar Miedzianka, czas na degustacje tego nie może zabraknąć na wyprawie ;-)


Pogoda mocno zmienna, w browarze przeczekujemy ulewę.


Kolorowe jeziorka, na zdjęciu j. błękitne.


Musi być i gravel ;-)


Wjeżdżamy w Góry Sowie.


Nocujemy w schronisku Orzeł pod Wielką Sową.




Max nachylenie:17,5% (28% na 100m) - podjazd pod schronisko Orzeł pod Wielką Sową.

Dolny Śląsk 2016 - Dzień 1

Niedziela, 12 czerwca 2016 · Komentarze(2)

Ronin gotowy to wyprawy.


Leader ... Fox ;-)


Jawor


Pierwsze podjazdy, czyli pierwsze koty za płoty.


Uzupełnienie zapasów w Złotoryi. Koszyki na duże butelki świetnie się sprawdziły.


Dziad (Garmin eTrex 30x) poprowadził przyjemnym szutrem.


Szuter zniknął, droga zarosła, mimo wszytko dziad dalej prowadził prosto. Przeprawa jak przed Poleski PN w zeszłym roku na Lubelszczyźnie.


Zamek Grodziec przywitał nas solidnym podjazdem.


Browar w Lwówku Śląskim, najstarszy w Europie.


Degustacja lwóweckich wyrobów.


Rząsiny śladami przodków stoją. Moi dziadkowie sprowadzili się tutaj po II WŚ.


Noc spędzamy w rodzinnym pustym domu.

Max nachylenie 11.9 % - Wąwóz Myśliborski.

Cycling in the Netherlands - Amsterdam

Sobota, 21 maja 2016 · Komentarze(1)
Kategoria 100-150, Wycieczka
Den Haag - LF1 - Haarlem - Amsterdam - Hoopfdorf - Katwijk - Den Haag

Plan na dziś był prosty - wizyta w Amsterdamie. Ruszam z Hagi poznaną już w czwartek wspaniałą interwałową ścieżka między wydmami którędy wiedzie LF1 Noordzeeroute. Przyjemne interwały zachęcają do sprawnego ciśnięcia na pedały, gładki asfalt oraz sporo zakrętów jak i mocne tempo skutkują dobrą dawką endorfin.
Tuż przez Haarlemem gubię oznakowania LF1, lecz nie stanowi to żadnego problemu, gdyż wszystkie skrzyżowania oznaczone są drogowskazami kierunkowymi z odległościami do głównych miast, więc nawigacja nie sprawia mi najmniejszego problemu, praktycznie w ogóle nie muszę zaglądać do mapy.

Ścieżka dosłownie kluczy między wydmami.
Czasami oddala się nieco bardziej.


Haarlem


Grote of Sint-Bavokerk


Wiatraków używało się tutaj do pompowania wody.


Amsterdam coraz bliżej.


Cel osiągnięty.


Most zwodzony na jednym z kanałów.



Piękny dworzec centralny.


Basiliek van de H. Nicolaas


Piękne kamienice.


Koninklijk Paleis Amsterdam



Plac Dam - serce Amsterdamu.


Centrum Amsterdamu to niezliczone ilości kanałów, na mapie wyglądających jak pajęcza sieć.

Ruch statków wycieczkowych odbywa się cały czas.




Rijksmuseum

Centrum jest na tyle tłoczne, że poruszanie się nawet na 2 kołach jest nieco problematyczne. Szybko męczą mnie wszechobecne tłumy, więc postanawiam wracać.

Popołudniowy chillout po holendersku.


Już w samym Amsterdamie pojawiają się drogowskazy z kierunkiem do Hagi, więc nawigacja jest dziecinnie prosta.


Domy na wodzie.


Lotnisko Amsterdam Schiphol.


Można również zbierać gminy :-)



Chwila relaksu na plaży w Katwijk przy Amstel Beer.

Szosa ostatnia w tym roku.

Sobota, 28 listopada 2015 · Komentarze(4)
Bydgoszcz - Trzciniec - Ciele - Murowaniec - Lochowo - Potulice - Nakło - Szubin - Łabiszyn - Władysławowo - Rynarzewo - Kruszyn - Ciele - Trzciniec - Bydgoszcz

Coś marnie z formą. Prędkości słabe a tętno wysokie, chyba też muszę ograniczyć Kraft :-)
Spodziewałem się że będzie sucho, a serwisówka i DK5 posolona i pokryta słonym szlamem.


Terenem wokół zalewu.

Czwartek, 12 listopada 2015 · Komentarze(3)
Kategoria Wycieczka, 100-150
Bydgoszcz - Bożenkowo - Samociążek - N. Jasiniec - Wielonek - Sokole-Kuźnica - Pruszcz - Mąkowarsko - Leśna Krówka - Buszkowo - Nowy Dwór - DK25 - Gościeradz - Tryszczyn - Bydgoszcz

Niespodziewanie w czwartek wypadła mi nocka w zastępstwie, więc dzień należało odpowiednio wykorzystać ;-)
Pomysłem na wycieczkę był most kolejowy przez zalew na nieczynnej linii kolejowej, który widziałem jedynie na zdjęciach.
Przez Opławiec i Smukałę i dalej pieszym Brdy wyjeżdżam w Bożenkowie, ale w połowie drogi między Bożenkowem a Samociążkiem mam dość mielenia w piachu i wyjeżdżam na szosę.

W Samociążku dobudowano brakujący fragment DDR przy kanale.

Dalej do N.Jasińca i tutaj kucha, bo skręcam na OW Kręgiel i dopiero w ośrodku orientuje się, że to ślepa kicha.
Z powrotem do N Jasińca i tym razem już w odpowiednią drogę, którą wiedzie żółty szlak pieszy, którego trzymam się aż do Pruszcza.
Bardzo urokliwy szlak biegnący często tuż przy skarpie zalewu.

Nawet wysoko.


Grobla i Brooks ;-)


Przy samym zalewie.


Prom nieczynny.


No kurwa!!!
Pewien znajomy powiedziałby "na wypadek wojny" :-)


Jest nasyp kolejowy wiodący na most. Widać, że dopiero co nastąpiła wycinka drzew, czyżby trakt rowerowy miał powstać w miejsce byłej linii kolejowej?


Spox, da się obejść.


Jest i most. Przechodzę ostrożnie stąpając w miejscach gdzie są podkłady.


Na moście widok na północ.


Piękny.
Sztuka inżynierii - konstrukcja stworzona z trójkątów "najmocniejszej" figury geometrycznej. Rama roweru to również dwa trójkąty.


Zarastająca linia kolejowa. Natura odbiera co jej.


Pierwszy. Skojarzył mi się z TYM widzianym w czerwcu pod Puszczą Romnicką.


Za kilkaset metrów drugi.


Jest i słońce.
Z Pruszcza do Mąkowarska szosą i tam znowu do lasu w kierunku Leśnej Krówki.


Jak się okazało strzałka w prawo nie dotyczy Sokola-Kuźnicy, stąd niespodziewany wyjazd z lasu w Buszkowie, co jednak faktycznie widnieje na górze słupka ;-)
Jakoś nie zauważyłem, że w lewo jest przecież Różanna, a tam właśnie zamierzałem się kierować.
W Nowym Dworze zaczęło się ściemniać, przed wyjazdem na DK25 odpalam lampki i lecę w kierunku Bydgoszczy za Stopką zjeżdżam na DDR prowadzący na Okole.