Rano do pracy na Brdyujście. Po pracy Lasem Gdańskim do Myśla i dalej czarnym pieszym (bardzo fajne single na skarpie za wiaduktem) do Sanatorium, dalej żółtym przez lasy Osowej Góry, tam na zielony szlak pól malowanych, którym jadę do Wierzchucinka i tam wskakuje na żółty 4 jezior. Spore rozczarowanie bo szlak jest mocno pozarastany i chyba ze 4 odwroty robiłem. Nie udało dojechać się w Słupowie w okolice dworku, który zobaczyłem jedynie zza krzaka, dalej pokrzywy po pas. Podpytałem jeszcze lokalsów jak ten szlak tu biegnie i skierowali mnie na szosę, bo "ooo panie, kiedyś to on tu może i był, ale pozarastał nad jeziorem". Kolejna próba kawałek dalej zjeżdżając przez ogródki działkowe i znowu odwrót na szosę oraz wyciąganie zielska z łańcucha, przerzutki itd. Objechałem jeziora szutrami gdzieniegdzie wracając na szlak, ale kiedy prowadził w pobliże jeziora niestety oznaczało to kolejne wtopy typu "gdzie jest moja maczeta" Oznakowanie szlaku również pozostawia wiele do życzenia, miejscami tabliczki na słupkach i tyle. Na szczęście szlak pół malowanych obfitował w piękne widoki, szutry i trochę piachu, gdzie Samy świetnie się sprawdzały.
Jedna z moich ulubionych tras szosowych ze względu na niemal idealny asfalt, dobra pętla na szybką setkę. Pojechałem po 10:00 ubrany zupełnie na krótko i momentami było trochę chłodno, więc trzeba było mocno kręcić aby się rozgrzać, w efekcie średnia powyżej 30 ;)
Późniejszy niż zwykle start w pracy pozwolił na wiosenne zaliczenie Chełmna, czyli świeckiej tradycji. Mimo tego, że mieście sucho to już od Niemcza asfalty mokre, więc buty i pielucha szybko zrobiły się mokre. Od Czarży uciekałem przed nadciągającą chmurą, która dopadła mnie w Rafie i dobrze zmoczyła mnie i asfalt. Bardzo fajny gładki odcinek szosowy z Czarży przez Rafę Słończ Janowo i Wałdowo do samego Ostromecka. Co więcej odcinek przez Wałdowo pozwala ominąć nieciekawy odcinek z Dąbrowy do Ostromecka, gdzie prowadzi psedudo-ścieżka rowerowa nienadająca się do jazdy szosówką.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.