Po pracy Jasiniecką do lasu, zdążyłem zajrzeć jeszcze do Uroczyska Prodnia w Jarużynie.
Powstała tam bardzo przyjemna wiata. Dalej już za długo nie pojeździłem bo przebiłem tylne koło. Opony zalane uszczelniaczem, ale jak się okazuje działa on tak, że po przebiciu pozwala utrzymać ciśnienie zaledwie około 1 Bar, więc od biedy dojechać można ale jest ryzyko dobicia dętki do obręczy. Po próbach dopompowania po prostu zmieniłem dętkę. Za parę km-ów okazało się, że i przednie koło ma mało powietrza, ale tutaj na tym 1 bar dało się już dojechać. Tak więc dziś komplet przód i tył ;-) Bohaterami wycieczki były Schwalbe Smart Sam.
Przejażdżka standardową trasą przy S5 i test HRmax, który wyszedł nawet powyżej wartości liczonej 220-wiek.
Podczas przejażdżki padły baterie w tylnej lampce, nie zabrałem karty ani żadnych śr. płatniczych. Na szczęście dzięki uprzejmości p. Patrycji na stacji Shell udało mi się pożyczyć baterie i po niespełna godzince byłem z powrotem z karta w kieszeni celem zapłaty.
Zabawa w utrzymanie sie w strefie 65-75% HRmax. Tempo spokojne nawet bardzo, srednia troche nizsza niz wczoraj za to samopoczucie jakbym ledwie na spacerze byl. Czyli jednak zabawka faktycznie przydatna na długich dystansach, co by nie zarżnąć się za szybko.
Nowy gadżet - opaska Smart Bluetooth do smartfona do tego apka robiąca wykresy itd. W sumie wskazania pulsometru zgadzaly się z moimi dotychczasowymi metodami "na oddech" + "pieczenie w udach" i potwierdziły moje przypuszczenia co do przebywania w strefach.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.