Wspólny powrót z pracy wraz z kumplem, który chciał spróbować 29", sam jeździ na 27,5. Wzrostem jesteśmy bardzo zbliżeni. Po pracy zamieniliśmy się rowerami, Krzychu dosiadł mojej 29-ki, ja natomiast jego Scotta na 27,5". Na początku miałem wrażenie, że Scott jest nieco bardziej nerwowy, jakby mniej stabilny. Manewrowość i zwrotność - tu nie zauważyłem żadnych znaczących różnic. Nerwowość myślę wynikać będzie bardziej z geometrii niż z rozmiaru koła. Po kilku km, zdążyłem przyzwyczaić się na tyle, że jechało się dobrze i wygodnie.
W niedziele rano towarzystwo momentalnie się rozjeżdża.
Pociąg dopiero po południu, więc w towarzystwie kolegi pozioma, ruszamy razem w kierunku Piotrkowa Tryb., gdzie decyduję się wsiąść w pociąg pomimo biletu od Radomska.
Żółto po horyzont.
Bydgoszczanom świetnie znana nazwa.
Pod Piotrkowem wspólny obiad i odtąd każdy rusza w swoją stronę.
W Piotrkowie na dworcu jestem 2h przez odjazdem pociągu, robię zatem rundkę po centrum.
Cerkiew
Budynek sądu
Domyślam się, że tutaj kręcono.
Rynek
Zamek królewski.
Centrum edukacji browarniczej i browar "Do góry nogami". W piwnicznej knajpie dostępne standardowe Miłosław, Kormoran, Cornelius na kijach czeskie lagery.
Spore rozczarowanie, spodziewałem się dobrej IPA, lecz nie było. Od biedy na stole stanął Conrnelius Amreican Lager. Nachmielenie przyjemne, ale dolniak jest za mało treściwy, wyraźnie brakuje słodowej podbudowy.
Na dworzec spacerkiem :)
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.