W sobotę w nocy skręciłem nogę w stawie skokowym. Zerwana torebka stawowa i murowany tydzień leżenia w domu. Na rower nie wsiądę wcześniej jak za minimum 3-4 tygodnie. Zakładając wariant optymistyczny.
Komentarze (4)
Na szczęście rekonwalescencji sprzyja kiepska pogoda, bo nie ciągnie mnie aż tak bardzo na siodelko. W przyszłym tygodniu będę miał juz stabilizator. Myślę, że za tydzień zacznę się powoli rozkręcac. Nie wiem czy wiecie, ale chodzenie znacznie bardziej obciąża stawy aniżeli jazda rowerem.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.