Na szczęście za taką 50-ke nie grozi dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Rano wyruszam tuż po 6.00 jest trochę zimno i wieje dokuczliwy wiatr, lecz w miare upływu km robi się coraz cieplej i słońce wschodzi coraz wyżej, tylko wiatr na otwartych przestrzeniach trochę uprzykrza jazdę.
Takie oto filiki powodują u mnie ciary.
Jak sie okazuje Allez czytane chyba z francuskiego to "alej"
Nic dodać nic ująć: ...Since as I stomp on the pedals it just takes off ...
Powitanie wiosny w doborowym towarzystwie Keto i Jarmika. Jak zwykle dziękuję za wspólna jazdę i dzięki dla Keto za poczęstunek ;-) W końcu dociagnałem do pierwszego tysia w tym roku.
Brdyujscie - czarnym szlakiem przez las do Jaruzyna - Strzelce Gorne - Aleksandrowo - Borowno - Nekla - Zoledowo - Niemcz - Myslecinek - Bydgoszcz
Dzis troche dluzej wracajac z pracy. Wiatr troche dawal znac o sobie. W Borownie spotkalem gorala, podgonilem go i po wymianie uprzejmosci zaczelismy walczyc z wiatrem razem, dajac sobie zmiany. Niestety nie dlugo bo na nastepnym skrzyzowaniu rozjechalismy sie kolega goral na Kotomierz ja na Bydgoszcz.
Dziś przed południem przegląd Zecika po zimowaniu. Wieczorem przejażdżka testowa przed jutrzejszym dłuższym wypadem. Fajnie móc w końcu kręcić korbą do tyłu ;-) i mieć więcej przełożeń niż 3.
Rano standardowo przez miasto do pracy. Po pracy: Brdyujscie - Fordon - Czarnowczyn - Zoledowo - Niemcz - Myslecinek - Bydgoszcz. Wyglada na to ze stracilem kolejna szpryche w tylnym kole. Dokladnie po przeciwnej stronie do poprzedniej.
Ścieżkowo przez miasto do Myśla, tam rundka w zimowej scenerii. Zimowe opony świetnie się spisują nawet na bardzo śliskich odcinkach niwelują boczne uślizgi tak, że rower nie wyjeżdża sam spod tyłka.
Bydgoszcz - Myślęcinek - Niemcz - Żołędowo - Maksymilianowo - Bożenkowo - Szczutki - Mochle - Wojnowo - Sicienko - Teresin - Ślesin - Gorzeń - Potulice - Występ - Nakło nad Notecią - Paterek - Samoklęski Duże - Samoklęski Małe - Tur - Zamość - Białe Błota - Bydgoszcz
Wspólny wypad z Keto i Jarmikiem. Gdy wyruszamy po 9.00 jest jeszcze szaro i mglisto, jednak szybko się przejaśnia i od połowy trasy towarzyszy nam słońce. Momentami stwarzające wrażenie wczesnej wiosny. W wiosce Tur [czyżby jakaś analogia do Tour ;-)] stajemy pod sklepem gdzie się posilamy, a ja wyłudzam od Jarka ciepłą herbatę, muszę przyznać, że dawno mi tak żadna herbata nie smakowała. Jazda w tak doborowym towarzystwie potwierdza pewne porzekadło, że lepszą od jazdy rowerem jest tylko jazda rowerem w towarzystwie. Dzięki za wspólny wypad i czekam na więcej.
Po obiedzie z córcią podkarmić kaczki nad Starym kanałem. Wieczorem po 20.00 standardowa rundka po Myślu. Scieżkowo do Myśla, Hipiczną w górę powrót ścieżką przy Gdańskiej. Za każdym razem jak w krzakach jakiś zwierzak zaszeleści to prędkość momentalnie wzrasta o 5km/h :D
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.