Wpisy archiwalne w kategorii

Przejażdżka

Dystans całkowity:18824.23 km (w terenie 802.00 km; 4.26%)
Czas w ruchu:683:00
Średnia prędkość:24.76 km/h
Maksymalna prędkość:66.30 km/h
Suma podjazdów:5227 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:151 (81 %)
Suma kalorii:142906 kcal
Liczba aktywności:361
Średnio na aktywność:52.14 km i 2h 14m
Więcej statystyk

Deszczowe Nadnotecie

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżka
Bydgoszcz - Nakło - Tur - Bydgoszcz

W planach miała być II setka AD 2013, lecz plany pokrzyżował deszcz.
Prognozy w sumie sprawdziły się, jednak wyjeżdżając miałem nadzieje, że ten deszcz to jedynie niewielkie przelotne opady, wbrew temu co pokazuje mapa radarowa ;-) Utwierdziły mnie w tym przekonaniu kamery GDDKiA pokazujące brak opadów na zachód od Bydgoszczy.
Do Łochowa jadę terenowo dobrze znanym mi lasem, w Potulicach objeżdżam pałac i jak już wracam na szosę to zaczyna padać, deszcz towarzyszy mi aż do samego końca.

Trakt rowerowy między Nakłem a Paterkiem (przy szosie stoi znak zakazu jazdy rowerem) i na końcu niespodzianka! Nie wiem jaki to ma cel, ale pewnie projektant nawet nie umie na rowerze jeździć. Krew mnie zalewa jak się buduje takie g... i zakazuje jazdy szosą.

WTF? © alex


Do pracy

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Popołudnie zapowiada się na ponad 20oC, stąd decyzja o wyjeździe do pracy szosówką.
Szybki przelot przez miasto może nie najkrótszy ale najgładszy ;-)
Uwielbiam tą sztywność i kierownicę baranka ;-) Chce się szybciej i szybciej :D

Powrót przez ketostrefę zwaną też rewirem. Droga w Strzelcach pod wodą, ale da się obejść polem. Powrót od Włók pod masakryczny wiatr, który wyjaśnił dlaczego w przeciwną stronę lekko leciało się w okolicach 40km/h.

Wiosenny Kotomierz

Piątek, 1 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżka
Na powitanie astronomicznej wiosny wybrałem się w dobrze znane mi rejony "ketostrefy". Po przesiadce z zimówki jazda Unibikiem to czysta przyjemność i mile zaskakująca precyzja działania przełożeń, hamulców itd.

Myślałem, że śnieg i błoto na dobre zniknęły z ulic, jednak nie do końca. Coś mnie podkusiło żeby Myślęcinek podjechać Rekreacyjną, jak się okazało zalegają tam jeszcze spore zwały topniejącego śniegu w którym wyjeżdżone są dwie koleiny (na rozstaw samochodu), a w nich niczym w korycie płynie woda. Niestety założenie jazdy w suchych sterylnych warunkach nie sprawdziło się. Po dojechaniu do Jeździeckiej miałem wrażenie, że wyjechałem z jeziora. Na dodatek zauważyłem, że coś mi miękko z tyłu, podejrzenie nader słuszne, oczywiście przebiłem tylne koło. Tym razem topniejący śnieg przydał się do wymycia tylnego koła przed wymianą dętki. Szczęśliwie w słońcu wszystko szybko schło a kolejne km-y wysuszyły mnie na dobre.

Z Pati do Centrum St. Gallen

Wtorek, 3 lipca 2012 · Komentarze(0)
Razem z Pati wybraliśmy się rowerem na objazd St. Gallen. Pogoda dość niepewna od momentu wyjazdu.

Katedra w centrum, wizytówka miasta.
St. Gallen's Cathedral © alex


Rynek w centrum.
St. Gallen Centrum © alex


Foto przy niedźwiadku.
Przy niedziedźwiadku. © alex


W centrum złapał nas deszcz i dojechaliśmy do domu trochę zmoknięci.