Wpisy archiwalne w kategorii

Do pracy

Dystans całkowity:23755.46 km (w terenie 453.19 km; 1.91%)
Czas w ruchu:730:26
Średnia prędkość:22.85 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:400 m
Maks. tętno maksymalne:166 (89 %)
Maks. tętno średnie:132 (71 %)
Suma kalorii:26936 kcal
Liczba aktywności:723
Średnio na aktywność:32.86 km i 1h 30m
Więcej statystyk

Do pracy

Środa, 19 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Po pracy eksploracja nowych szlaków. Przez Zamczysko do Czarnówczyna (pierwszy raz zaliczałem ten podjazd), dalej do Osielska, Niemcza i przez Myślęcinek do domu.

Do pracy, juz bez niespodzianek.

Wtorek, 18 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Do pracy standardową trasą. Po pracy przez Zamczysko do Myśla zobaczyć nowy asfalt na Hipicznej i dalej do Dworcowej zobaczyć co się zmieniło. Dworcowa nabiera atrakcyjności, będzie kolejne fajne miejsce w Bydzi. Mam nadzieje, ze powstanie tam parę knajpek i pubów. Nowy most tramwajowy przez Brdę już wisi, praca na linią tramwajową wyraźnie postępuje.
Tyłek powoli przyzwyczaja się do siodła, myślę, że będzie ok.

Pechowy poniedzialek, czyli prawo czarnej serii

Poniedziałek, 17 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Wyjezdzajac z pracy zauwazylem ze mam malo powietrza z tylu. Coz za ironia losu, na szczescie wystarczylo dopompowac. Jednak po drodze na bulwarach nad Brda przebilem na szkle przednie kolo! Poprostu nie do wiary. Na szczescie rano odbierajac siodlo kupilem tez detke. W zyciu bym nie uwierzyl, ze tak szybko sie przyda.

Do pracy przez CR po nowe siodło.

Poniedziałek, 17 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Przed pracą do CR po odbiór zamówienia. Mój poczciwy SR Viper tak dał mi w d... podczas wyjazdu do Szczecina, że zdecydowałem się na coś bardziej płaskiego, aby bez problemu wytrzymywać dłuższe dystanse. Na viperze bez problemu jeździłem na poprzednim Unibike Crossfire, jednak w Zethosie mam zdecydowanie niższą pozycję. SR Viper jest nieco wklęsły w środkowej części, przez co zsuwam się z tylnej części siodła, natomiast jak dam nos wyżej, tak aby tył był płasko to z kolei uciska mnie nos.

Selle Italia XO, w dobrej cenie poniżej 95zł wydaje się być dobrym dealem.


Założyłem oczywiście już pod CR :D Pierwsze wrażenie to siodło bardzo twarde, 2x doregulowywałem po drodze, najpierw nos nieco niżej, później siodło trochę do przodu w jarzemku i teraz tylko tyłek musi się przyzwyczaić do nowego siodła.
Nie wiem jak ja zrobiłem na tym viperze ponad 4kkm już na Zeciku :D

Do pracy

Czwartek, 15 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Dziś do pracy Zecikiem, od razu nawierzchnia i wszelkiego rodzaju przejazdy przez tory tramwajowe stają się znacznie mniej uciążliwe.
W drodze powrotnej dużą część Toruńskiej udało mi się przejechać za ciężarówka 45-50km/h. Jest odpowiedź jak radzić sobie z silnym w-morde-windem ano chować się za dużymi ;-)

Do pracy

Środa, 14 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Do pracy
Po pracy zauważyłem, ze mam mało powietrza w tylnym kole, dopompowałem i dojechałem do domu. Musiałem na coś najechać w drodze do pracy.

W doborowym towarzystwie.

Wtorek, 13 września 2011 · Komentarze(1)
Bydgoszcz Jary - Byd. Brdyujście - trochę po mieście - Osielsko - Niwy - Jarużyn - Strzelce Górne - Włóki - Niewieścin - Sienno - Kotomierz - Nekla - Żołędowo - Niemcz - Bydgoszcz

Rano do pracy, po pracy trochę po mieście i na spotkanie zorganizowane przez Keto. W umówionym miejscu zjawiam się po 17.00, Keto już czeka na pięknej białej szosie, za chwilę dojeżdża Przemek na górlau oraz Jarek na trekkingu. Wyruszamy na północ, aby dość silny zachodni wiatr mieć podczas jazdy z boku. Kawałek za Strzelcami orientujemy się, że zgubiliśmy Jarka i Przemka, zdzwaniamy się ze zgubami i dalej ruszamy sami, koledzy zmodyfikowali nieco swoja trasę. Dalsze km upływają na jeździe z Keto ramię w ramię/rama w ramę ;) i rozmowach. Zaczyna robić się ciemno, zmieniamy szkła w okularach ja zakładam długi rękaw i odpalam tylną lampkę. Od Kotomierza Keto zdecydowanie przyspiesza, a ja siadam mu na koło. To jest to! - kwintesencja kolarstwa szosowego! Jedziemy tak kilka km i zmieniam Keto dając pierwszą zmianę, kilka kolejnych km, Keto wychodzi znowu na przód, ja siadam na koło. Kilka kolejnych km i znowu zmiana.
Do Bydgoszczy dojeżdżamy w zupełnych ciemnościach i na koniec wisienka na torcie, do miasta wlatujemy Armii Krajowej trzymając już dobre 40km/h. Dojeżdżamy do centrum gdzie każdy z nas kieruje się do domu.

Keto, dzięki za wspólne kręcenie i świetne prowadzenie w końcówce.