Wspólny powrót z pracy wraz z kumplem, który chciał spróbować 29", sam jeździ na 27,5. Wzrostem jesteśmy bardzo zbliżeni. Po pracy zamieniliśmy się rowerami, Krzychu dosiadł mojej 29-ki, ja natomiast jego Scotta na 27,5". Na początku miałem wrażenie, że Scott jest nieco bardziej nerwowy, jakby mniej stabilny. Manewrowość i zwrotność - tu nie zauważyłem żadnych znaczących różnic. Nerwowość myślę wynikać będzie bardziej z geometrii niż z rozmiaru koła. Po kilku km, zdążyłem przyzwyczaić się na tyle, że jechało się dobrze i wygodnie.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.