Dystans całkowity: | 1505.99 km (w terenie 47.00 km; 3.12%) |
Czas w ruchu: | 15:04 |
Średnia prędkość: | 15.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.57 km/h |
Liczba aktywności: | 87 |
Średnio na aktywność: | 17.31 km i 2h 09m |
Więcej statystyk |
Z pracy do domu po fotelik i z żonsią odbrać córcie z przedszkola. W sakwie żonkowego Unibike Visiona już czekał obiad, który został skonsumowany w formie pikniku na kocu w parku nad kanałem. Uwielbiam takie plenerowe rodzinne popołudnia.
Gdy rano wstałem padało i już obmyślałem alternatywną trasę aby na ulicach nie zostać zbytnio po-ochlapywany. Jednak dosłownie w momencie jak wychodziłem przestało padać i pojechałem standardową trasą.
Po powrocie rodzinny wypad rowerowy do pobliskiego parku.
Brakuje niecałe 2km do 10kkm w Unibike. Niedługo zdam fotorelację jak wygląda napęd po 10kkm przy stosowaniu 3 łańcuchów.
Do pracy powrót przez przedszkole zawinąć małą do domu.
Wyjątkowo rodzinne popołudnie z córcią. Po odbiorze z przedszkola do parku nad kanałem na kocyk popiknikować. Następnie do biblioteki i do domu.
Standardem po Pati do przedszkola.
Po południu odebrać Pati z przedszkola, dalej coś zjeść na mieście i na plac zabaw na Wyspie Młyńskiej.
Do pracy. Po pracy przez przedszkole odebrać Pati.
Wracając złapał nas deszcz ale mimo wszystko jazda w deszczu była swojego rodzaju nową przygodą.
Po śniadaniu rodzinnie pokręciliśmy się nad Starym Kanałem Bydgoskim, obowiązkowe zaliczanie placów zabaw oraz lody.
Wieczorem już sam wyskoczyłem mocnym tempem przejechać się do Myśla.
Dzień przerwy od roweru i jak zwykle moc jest. Na prostych trzymałem 35km/h miejsami nawet pod 40km/h. To chyba efekt naoglądania się dzisiejszej czasówki na Giro. Brawo Ryder Hesjedal, zwycięstwo w pięknym stylu.
Zauważyłem też, że pękła mi szprycha z tyłu, więc jutro do pracy przez Unibike na Przemysłowej.
Rodzinnie z córcią i żonsią do Eljazzu na obiad, powrót przez plac zabaw na Wyspie Młyńskiej. Mała zaskakuje już sama wchodzi na największą ruro-zjeżdzalnie.