Wigilijna przejażdżka.
Czwartek, 24 grudnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżka
Ludowe mądrości mówią, że jaka wigilia taki cały kolejny rok.
Jak więc w wigilię Bożego Narodzenia mógłbym odmówić sobie rowerowej przyjażdżki.
Tak też pojechałem do mojego ulubionego lasu między Błoniem, Białymi Błotami, a Miedzyniem. W lesie dużo zmrożonego śniegu generalnie ubitego na ścieżkach. Jazda bez większych problemów. Z lasu wyjechałem w okolicach Lisiej, tam skierowałem się w stronę kanału i śluzy na Prądach. Okolice śluzy rozjeżdżone przez sporadycznie jeżdżące tamtędy samochody. Przez noc ta rozjeżdżona breja, potraktowana dodatkowo deszczem zamarzła tworząc piękne lodowe koleiny, a gdzieniegdzie skuwając lodem całą dostępną drogę. O jeździe nie było mowy, na lodzie uciekało przednie koło, ba! ciężko było nawet iść po ten pokrywie lodowej.
Na zdjęciach okolice Starego Kanału Bydgoskiego.
Jak więc w wigilię Bożego Narodzenia mógłbym odmówić sobie rowerowej przyjażdżki.
Tak też pojechałem do mojego ulubionego lasu między Błoniem, Białymi Błotami, a Miedzyniem. W lesie dużo zmrożonego śniegu generalnie ubitego na ścieżkach. Jazda bez większych problemów. Z lasu wyjechałem w okolicach Lisiej, tam skierowałem się w stronę kanału i śluzy na Prądach. Okolice śluzy rozjeżdżone przez sporadycznie jeżdżące tamtędy samochody. Przez noc ta rozjeżdżona breja, potraktowana dodatkowo deszczem zamarzła tworząc piękne lodowe koleiny, a gdzieniegdzie skuwając lodem całą dostępną drogę. O jeździe nie było mowy, na lodzie uciekało przednie koło, ba! ciężko było nawet iść po ten pokrywie lodowej.
Na zdjęciach okolice Starego Kanału Bydgoskiego.
Śluza na Starym Kanale Bydgoskim© alex
Okolice Starego Kanału Bydgoskiego© alex