Krótko przed 10:00 wyjechałem na małą przejażdżkę. Niby jechać można, jednak woda w bidonie się gotuje ... każde zatrzymanie to wyrzut potu na każdy cm^2 skóry. Warunki przypominały ostatni dzień na wschodzie i dojazd do Lublina.
Komentarze (1)
I like it:) Nie ma co narzekać w Berlinie było 37 a w Madrycie 40.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.