Jeźdźców trzech i tyle samo gleb.
Sobota, 4 stycznia 2014
· Komentarze(3)
Kategoria W towarzystwie, Przejażdżka
Bydgoszcz - Fordon - Strzelce Dolne - Trzęsacz - Włóki - Kozielec - Suponin - Niewieścin - Zawada - Kotomierz - Karczemka - Pyszczyn - Nekla - Maksymilianowo - Niemcz - Bydgoszcz
Pierwsza tegoroczna ustawka z Jarmikiem i 1976Jazz-em. Jak na styczeń piękna słoneczna pogoda oraz mała wilgotność, czyli niezłe warunki do jazdy. Jak się okazało bardzo zdradliwe.
Już za Bydgoszczą w kierunku na Strzelce Dolne w lesie, gdzie droga prowadzi lekko w dół, a następnie skręca w lewo wywracam się na lodzie, po 3 sek wywraca się w identyczny sposób Marcin, w momencie gdy słyszy moją wywrotkę i ogląda się do tyłu. Cały odcinek drogi pokryty jest warstwą lodu. Zamykający peleton Jarek na szczęście widząc co się dzieje unika wywrotki.
Kolejne km-y upływają na rozmowach i zmianach na prowadzeniu, gdzie przez większość trasy niepodzielnie króluje Marcin.
Dziś pierwszy raz jadę odcinkiem ze Strona przez Karczemkę do Pyszczyna. Bardzo fajny kawałek, na pewno będę zaglądał tu częściej.
W Maksie rozdzielamy się, Marcin odbija na Bożenkowo (silna pokusa zaliczenia kolejnej styczniowej setki ;-) ) my kierujemy się do Bydgoszczy. Zjeżdżamy Myślęcinkiem głównym traktem spacerowo rowerowym i tutaj na wysokości nowego miasteczka ruchu proponuję Jarkowi leśny skrót, który prowadzi w okolice ul. Zaświat. W momencie gdy próbuję skręcić z asfaltu w leśny dukt rower wyjeżdża mi spod tyłka, a ja boleśnie ląduję 4 literami na asfalcie. Podobnie jak pod Strzelcami asfalt pokryty jest lodem. Szczęśliwie i tym razem poza paroma obiciami nic się nie stało. Przy Artyleryjskiej żegnam się z Jarkiem i ruszamy każdy w swoją stronę.
Jarek, Marcin, dzięki za wspólny wypad i do następnego razu.
Pierwsza tegoroczna ustawka z Jarmikiem i 1976Jazz-em. Jak na styczeń piękna słoneczna pogoda oraz mała wilgotność, czyli niezłe warunki do jazdy. Jak się okazało bardzo zdradliwe.
Już za Bydgoszczą w kierunku na Strzelce Dolne w lesie, gdzie droga prowadzi lekko w dół, a następnie skręca w lewo wywracam się na lodzie, po 3 sek wywraca się w identyczny sposób Marcin, w momencie gdy słyszy moją wywrotkę i ogląda się do tyłu. Cały odcinek drogi pokryty jest warstwą lodu. Zamykający peleton Jarek na szczęście widząc co się dzieje unika wywrotki.
Kolejne km-y upływają na rozmowach i zmianach na prowadzeniu, gdzie przez większość trasy niepodzielnie króluje Marcin.
Dziś pierwszy raz jadę odcinkiem ze Strona przez Karczemkę do Pyszczyna. Bardzo fajny kawałek, na pewno będę zaglądał tu częściej.
W Maksie rozdzielamy się, Marcin odbija na Bożenkowo (silna pokusa zaliczenia kolejnej styczniowej setki ;-) ) my kierujemy się do Bydgoszczy. Zjeżdżamy Myślęcinkiem głównym traktem spacerowo rowerowym i tutaj na wysokości nowego miasteczka ruchu proponuję Jarkowi leśny skrót, który prowadzi w okolice ul. Zaświat. W momencie gdy próbuję skręcić z asfaltu w leśny dukt rower wyjeżdża mi spod tyłka, a ja boleśnie ląduję 4 literami na asfalcie. Podobnie jak pod Strzelcami asfalt pokryty jest lodem. Szczęśliwie i tym razem poza paroma obiciami nic się nie stało. Przy Artyleryjskiej żegnam się z Jarkiem i ruszamy każdy w swoją stronę.
Jarek, Marcin, dzięki za wspólny wypad i do następnego razu.