Wzdłuż Brdy do Bożenkowa, dalej czarnym do mostu i na Okole. Przy odkrywce Stopka władowałem się w glinę. Momentalnie całe opony oraz wszelkie zakamarki zostały szczelnie wypełnione gliniastym mazidłem. W samym już Koronowie z pomocą przyszła myjka ciśnieniowa. Ktoś już pożyczył sobie metalowe listwy imitujące tory.
Po pracy Jasiniecką do lasu, zdążyłem zajrzeć jeszcze do Uroczyska Prodnia w Jarużynie. Powstała tam bardzo przyjemna wiata. Dalej już za długo nie pojeździłem bo przebiłem tylne koło. Opony zalane uszczelniaczem, ale jak się okazuje działa on tak, że po przebiciu pozwala utrzymać ciśnienie zaledwie około 1 Bar, więc od biedy dojechać można ale jest ryzyko dobicia dętki do obręczy. Po próbach dopompowania po prostu zmieniłem dętkę. Za parę km-ów okazało się, że i przednie koło ma mało powietrza, ale tutaj na tym 1 bar dało się już dojechać. Tak więc dziś komplet przód i tył ;-) Bohaterami wycieczki były Schwalbe Smart Sam.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.