Wczesnoporanna pętelka w drodze do pracy przez Borówno, cel: adaptacja mitochondriów do spalania tego co pozostało po zimie i po krafcie. Terenowy przejazd lasem z Jarużyna do Os. Eskulapa to prawdziwa wisienka na torcie jako uzupełnienie jazdy asfaltowej.
#GravelRulez
Powrót przez Fordon, Jarużyn, Strzelce Górne, Aleksandrowo, Żołędowo, Niemcz, Bydgoszcz W Aleksandrowie łapie mnie ulewa, najpierw mocno nasila się wiatr, że ledwie jadę 16-18km/h następnie następuje charakterystyczna cisza i całkowity zanik wiatru, aby minutę później rozpadał się grad z deszczem. Zakładam ochraniacze na buty, wiatrówkę i jadę w deszczu. Błotniki do jednak dobra rzecz ;-)
Po powrocie ze świąt nie wytrzymałem i musiałem wyjechać chodź na krótkie kręcenie. Standardowe zwiedzanie serwisówki przy S5 oraz do Łochowa przez Murowaniec i z powrotem.
System powinien się sprawdzić przy dwu-dniowych wypadach. Torba podsiodłowa mieści namiot i matę, zmieści jeszcze trochę ubrań i drobiazgów. Na widelec już mam koszyki na butelki 1,5L.
Do pracy przez las w okolicy ul. Zaświat, przecięcie Myślęcinka i szlakiem rowerowym do 4donu. Jak w temacie, pierwsza złapana guma w Roninie. Ledwie wjechałem w las musiałem najechać na coś co wbiło się w oponę. Coś te wkładki w tych Conti to jakaś lipa. Przy okazji wymiany dętki okazało się, że opony to drutówki a nie zwijki jak podejrzewałem.
Dziś pętelka od południa, czyli do Trzcińca, następnie lasem wokół lotniska do BPPT przebicie lasem do Wojska Polskiego, Chemiczną, Nowokielecką, Kiecka do Spornej, dalej standard. Wschód słońca gdzieś w lesie na południe od lotniska.
Był apetyt na więcej, jednak lekki mróz skutecznie mi ten apetyt utemperował.
Poranna pętelka przed pracą przez Janowo, Bożenkowo i Osielsko spowodowana porannym atakiem cyklozy. Szutrowy odcinek między Smukałą a Janowem zdarzało mi się przejeżdżać szosą, więc tutaj zaskoczenia nie było, że gravel połknął go bezproblemowo. Natomiast asfaltowy odcinek od Mostu na Brdzie aż do Bożenkowa zawsze na szosie łączył się z pewnym cierpieniem (pod warstwą asfaltu jest bruk) pokonałem jedynie mgliście wspominając owe cierpienie.
Po pracy lasem do Osielsko-Niwy, Żołędowo, Maksymilianowo, Niemcz, Myslęcinek.
Klasycznie przy obwodnicy przez Murowaniec do Łochowa i z powrotem. Czasu mało, z domowym dyrektorem sportowym udało wynegocjować się tylko 1,5h. Dziś pizgało nie mniej jak wczoraj.
Rower to mój styl życia ;-)
Co mnie kręci:
- dynamiczna jazda gravelem po szosach i szutrach.
- techniczna jazda krętymi singlami w terenie 29er'em.
- turystyka rowerowa, czyli jazda z sakwami i biwakowanie na łonie natury.