Do pracy, po pracy po prezent dla Pati.
Bydgoszcz - Brdyujście - Czarnówczyn - Niwy - Jarużyn - Strzelce Górne - Borówno - Nekla - Żołędowo - Niemcz - Bydgoszcz
Do pracy standardową trasą.
Po pracy do Borówna sprawdzić temp. wody. Woda przyjemna muszę w najbliższym czasie rozpocząć sezon kąpielowy.
Wracając zauważyłem niepokojący objaw. Jak puszcze kierownicę i się wyprostuję na siodle kierownica zaczyna wpadać w drgania typu shimmy.
Wieczorem podcentrowałem tylne koło, gdzie ostatnio wymieniałem szprychę mam nadzieje, że to właśnie stąd te drgania się przenosiły.
Jutro w drodze do pracy sprawdzę czy problem ustąpił.
Do pracy standardowo. Powrót przez Las Gdański chowając się przed wiatrem.
W drodze do pracy wizyta w Unibike i zakup kilku szprych.
Jak się okazuję z tyłu od strony kasety są minimalnie krótsze niż ze strony przeciwnej.
Po śniadaniu rodzinnie pokręciliśmy się nad Starym Kanałem Bydgoskim, obowiązkowe zaliczanie placów zabaw oraz lody.
Wieczorem już sam wyskoczyłem mocnym tempem przejechać się do Myśla.
Dzień przerwy od roweru i jak zwykle moc jest. Na prostych trzymałem 35km/h miejsami nawet pod 40km/h. To chyba efekt naoglądania się dzisiejszej czasówki na Giro. Brawo Ryder Hesjedal, zwycięstwo w pięknym stylu.
Zauważyłem też, że pękła mi szprycha z tyłu, więc jutro do pracy przez Unibike na Przemysłowej.
Bydgoszcz - Trzciniec - Ciele - Kruszyn Kraj. - Murowanie - powrót tak samo.
Wietrznie, z wiatrem miejscami 40km/h pod wiatr cieżko utrzymać 25.
Miejska codzienność przedszkole x2, sklep.
Do pracy i do CTBike odebrać sakwy.