Dystans całkowity: | 1039.65 km (w terenie 65.00 km; 6.25%) |
Czas w ruchu: | 41:55 |
Średnia prędkość: | 24.80 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.90 km/h |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 49.51 km i 1h 59m |
Więcej statystyk |
Przez Trzciniec do serwisowki, tam 2 petelki między Cielem a Zielonka i z powrotem.
"To work" ulicznie.
Po pracy z Witebskiej na most kolejowy nad Brdą, przecięcie Toruńskiej i Łęgnowską do Nowotoruńskiej.
Dalej DK10 - Chrośna - Leszyce - Nowa Wieś Wlk. - czerwony pieszy do Piecek i Dąbrową do Bydgoszczy.
Wizyta w Piwnej Chacie i nowe odkrycie. Bardzo dobra IPA na żytnim słodzie.
Niesiony z wiatrem ...
Powrót Lasem Gdańskim, mocno wiało na otwartych przestrzeniach, że momentami wrzucałem małą tarczę.
Bydgoszcz - Trzciniec - Ciele - Kruszyn Kraj. - Murowaniec - Drzewce - Łochowo - powrot identycznie
Bydgoszcz - Jarużyn - Strzelce Górne - Włóki - Kozielec Topólno - Gruczno - Poledno - Plewno - Drzycim - Osie - Tleń - Lniano -
Świekatowo - Serock - Wudzyń - Stronno - Karczemka - Nekla - Żołędowo -
Niemcz - Myślęcinek - Bydgoszcz
Po pracy do Tlenia na pierwszy rozlew piwa z restauracyjnego mini-browaru. Dojazd znaną i lubianą trasą.
Po niecałych 3h jestem na miejscu.
Zmawiam pierogi ruskie i miejscowego pilsa licząc na świeże dobrze nachmielone piwo.
Niestety mocno się przeliczam, piwo jest mocno mętne kolorem przypomina bardziej pszeniczne niż pilsa na dodatek nieprzyjemnie pachnie siarkowodorem/kanalizacją, co sugeruje infekcje. Mam nadzieję, że piwowarzy zauważą i poprawią, gdyż chętnie będę wracał.
Upiłem 1/3, szklanki resztę zostawiając. Wziąłem po butelce dla zaprzyjaźnionego amatora piwa oraz domowego browarnika i ruszyłem w drogę powrotną.
Za Świekatowem piękny spektakl zachodzącego słońca.
Od Karczemki już coraz ciemniej, a od Nekli już na regularnych światłach w ciemnościach.
W końcu nie było pieruńsko zimno nad ranem, korzystając z dobrej aury wyjazd po 6:00 rano.
Spacerowym nad Brdą do Smukały tam na czerwony pieszy do Maksymilianowa i dalej przez Jagodowo, Osielsko, Niwy, lasem do Os. Eskulapa i do pracy. Powrót przez Las Gdański, Myślęcinek dalej czarnym pieszym na Piaski przez Węzeł Zach. na Czyżkówko i do domu.
Powrót przez Myślęcinek i spacrowym nad Brdą.
Kolejny dzień dojazd do pracy wzdłuż Brdy. W końcu sucho.
No i sucho było cały dzień, ledwie wyjechałem po 10 min p..d..l grad.
Postój pod wiatą przystankową, ubranie ochraniaczy na buty, kurtki p/deszczowej i w droge zmoczyć d... .